Każda kultura ma swoje reprodukcyjne prawa i zasady. Także w Kolumbii, w temacie macierzyństwa i ciąży, są pewne rzeczy, które wydają się albo wcale-nie-takie-oczywiste, albo wręcz przeciwnie – nie podlegają żadnej wątpliwości.
Kategoria: Blog o Kolumbii
W serdecznej i uwielbiającej bliskość Kolumbii, przede wszystkim spodziewalibyśmy się, że mieszkańcy przyklejają się do ciężarnych brzuchów i głaszczą je ponad miarę.
Otóż niekoniecznie.
Jak już dobrze wiemy, Kolumbia to kraj tysiąca i jednego owocu, a Kolumbijczycy dumnie mówią, że każdego dnia roku możemy tutaj jeść inny dar natury. Rosnące przez okrągły rok owoce to rzeczywiście jeden z najcenniejszych skarbów tego kraju, bez których Kolumbijczycy nie wyobrażają sobie dnia.
A dla mnie osobiście najprzyjemniejszą zabawą jest wyprawa na lokalny targ i wybierane najdojrzalszych owoców z najróżniejszych, dostępnych rodzajów i odmian.
12 winogron i walizka, z którą biega się dookoła bloku, to ulubione i najbardziej powszechne, sylwestrowe zabiegi z natury przesądnych Kolumbijczyków.
A oto inne, najwazniejsze tradycje i kolumbijskie zwyczaje, których należy przestrzegać, aby kolejny rok był pomyślny, szczęśliwy no i przede wszystkim, pełen dobrobytu.
Kolorowe miasteczka Kolumbii to zdecydowanie jeden z jej znaków rozpoznawczych. Są pełne kolorów i malowniczych uliczek, wypełnionych sklepikami z rękodziełem, a czas, wydaje się, od lat stoi w jednym i tym samym miejscu. Salento to jedne z tych właśnie miasteczek, położone w Regionie Kawy, w samym sercu Kolumbii i kolejny dowód na to, że Kolumbia to kraj tysiąca (i jednego!) koloru.
31 listopada to w Kolumbii Halloween i zarazem jedna z ważniejszych okazji do świętowania.
Biorąc pod uwagę kolumbijskie lubowanie się we wszelkich możliwych imprezach, tradycja przebierańców z północy padła tutaj na wyjątkowo podatny grunt.
Kolumbijczycy lubią zasadę carpe diem i rzeczywiście korzystają z całego dnia, który tutaj przez cały rok trwa od 6 rano do 18.
Wstają więc często jeszcze przed wschodem słońca i kładą się zwykle wcześnie spać.
W Kolumbii dzwonić po 20 jest niemile widziane, za to o 7 rano, chyba poza imprezowiczami i pracownikami na nocną zmianę, niemal wszyscy są już na nogach, w biurach, no, albo przynajmniej stoją w korku.
Ponieważ coraz więcej osób oglądających Polkę w Kolumbii wydaje się być szczerze zainteresowanych przeprowadzką do kolorowej Kolumbii, przeczytajcie o tym, jak można się tutaj zainstalować w mieszkaniach i ile taka instalacja kosztuje.
Ponieważ w Kolumbii tydzień pracy to aż 48 godzin plus przerwa na obiad, z kolegami zza biurka spędza się niemal więcej czasu niż z małżonkami. Skupmy zatem się na tym, jak się w Kolumbii pracuje.
Seyviaka, indiańska wioska plemienia Kogis, położona jest głęboko w puszczy. Droga do niej prowadzi wzdłuż rzeki przez gęsty las. Kręta ścieżka zaczyna się w miejscowości Palomino, nad samym brzegiem morza, skąd rankiem, przy dobrej widoczności, można zobaczyć w oddali ośnieżone pięciotysięczniki gór Sierra Nevada. To jedno z niewielu miejsc na Ziemi, w których wiecznie białe szczyty gór wychodzą niemal z morza, i to właśnie wokół nich rozwijają się kultury trzech plemion Indian: Kogis, Arhuacos i Wiwa.