Jeśli w Kolumbii mamy ochotę na plażowanie, to pojedźmy na archipelag San Andres. Jeśli chcemy poznać dżunglę, to wybierzmy się do Amazonii, a jeśli chcemy połączyć i plażę i dżunglę, to jedźmy do Chocó nad Pacyfik.
Choco to niezwykłe miejsce w Kolumbii i na świecie. Dlaczego?
- 93% populacji to Afrokolumbijczycy
- to jedno z niewielu miejsc na kuli ziemskiej, gdzie las tropikalny wyrasta wprost z oceanu,
- to drugi najwilgotniejszy region na naszym globie. Uwaga, średnia opadów rocznie wynosi 7328 mm!
- to jeden z bardziej bioróżnorodnych skrawków świata. A endemiczna żabka, Phyllobates terriblis, zwana więc „straszliwą”, jest najbardziej trującym ze wszystkich znanych dotychczas płazów.
- tutaj naprawdę nie dochodzą linie telefoniczne, nie mówiąc już o internecie. Aby połączyć się ze światem zewnętrznym, należy wspiąć się na pobliską górkę i niczym Statua Wolności łapać sygnał.
- i zdecydowanie: wybrzeże Pacyfiku to jedna z najbardziej dzikich i nieprzewidywalnych destynacji w całej Kolumbii. Emocje i wrażenia murowane!