Ponieważ coraz więcej osób oglądających Polkę w Kolumbii wydaje się być szczerze zainteresowanych przeprowadzką do kolorowej Kolumbii, przeczytajcie o tym, jak można się tutaj zainstalować w mieszkaniach i ile taka instalacja kosztuje.
Jeśli chodzi o koszty życia w Kolumbii oraz o pierwszą informację na temat mieszkań w Bogocie, oglądnijcie nasz filmik na Youtube pt: „Ile kosztuje zycie w Kolumbii?” https://www.youtube.com/watch?v=GO7ID7TWzOA&t=1s
A teraz mieszkaniowe odpowiedzi na kilka mieszkaniowych pytań:
1. Przede wszystkim, pytacie, jakie miasto polecam do zarzucenie kotwicy w Kraju Tysiąca Kolorów?
Otóż w Kolumbii na szczęście mamy całą gamę możliwości, zależnie od gęstości zaludnienia, którą preferujemy i stref klimatycznych.
Dla fanów szerokiej oferty kulturowej, bliskości Ambasady RP i dużych firm oraz dla amatorów wymyślnych restauracji, barów, smaków i produktów polecam 8-milionową, chłodną stolicę Kolumbii, Bogotę. Amatorom tropików szczerze polecam miasto Esobara – Medellin, ponieważ dziś jest to miasto czyste i bezpieczne, a w ostatnich latach wygrywa światowe nagrody dla najbardziej innowacyjnych miast. To pierwsze miasto w Kolumbii z naziemym metrem, darmowym wifi w parkach, a najważniejszym atutem Medellin jest to, że cały rok panuje tam około 26 stopni Celsjusza oraz jest tańsze niż stolica.
Karaibskich miast Santa Marta i Barranquilla nie polecam, ponieważ z nieba leje się tam po prostu żar tropików, do którego my nie jesteśmy przyzwyczajeni (trudno w ogóle przyzwyczaić się do upału powyżej 30 stopni Celsjusza przez 365 dni w roku!), a kolonialna perełka Karaibów – Cartagena – nie dość, że jest nieziemsko upalna, to jeszcze niebotycznie droga.
Uwaga jednak na ceny nieruchomości. W Kolumbii mieszkania są dość drogie i śmiem twierdzić, że są tak samo drogie jak w Polsce. Miasta podzielone są na 6 stref, z których 1. jest najbiedniejsza, a 6. najbardziej luksusowa. I zarówno w Medellin jak i w Bogocie dobrej strefie – a ze względu na bezpieczeństwo polecam strefy od 4 do 6 – m2 potrafi kosztować od 2 000 USD wzwyż.
A ponieważ Sky is the limit, to luksusowe to mieszkanie w Cartagenie lub Bogocie może kosztować i milion dolarów.
2. Czy wchodzi w grę budowa domu w Kolumbii?
Z moich obserwacji wynika, że budowa własnego domu za miastem, to bardzo „nasze”, europejskie marzenie. Ze względów bezpieczeństwa przed kradzieżami, Kolumbijczycy najczęściej wybierają mieszkania, gdzie koszty 24 godzinnej ochrony można podzielić na wielu współlokatorów.
Wolnostojący dom za miastem jest raczej rzadkością, chyba, że zartudni się osobę, która będzie na naszym terenie mieszkać i domu doglądać. Opcją jest zakup domu na chronionym osiedlu poza miastem, wtedy znowu jednak trzeba się liczyć z porządnymi korkami aby wjechać i wyjechać z miasta.
Kupno ziemi zawsze jest dobrą opcją, a cena hektara zależy od polożenia oraz od dostępnej infrastruktury. A im dalej od miasta, tym taniej. Działka ziemi zaraz za Bogotą jest praktycznie nie do kupienia. Jeśli jednak mielibyście ochotę kupić ziemię taniej i „daleko od szosy”, to hektar terenu w górach, oddalony około 60 km od stolicy, kosztuje ok. 7 000 USD. Wtedy jednak musicie mieć koniecznie samochód z napędem 4×4, bo drogi często są tutaj nieutwardzone, a dojazd trwa długo i porządnie „telepie” 🙂
3. Wynajmować, czy kupić?
W Kolumbii, tak samo jak w Polsce, największym marzeniem jest posiadanie mieszkania własnościowego i wszyscy do tego dążą. Bardzo popularnie jest kupno mieszkania na kredyt, z tym, że procenty są tutaj dość wysokie i wynoszą do 12 procent rocznie.
Jeśli mamy duży zapas gotówki i chęć zainwestowania w kolumbijskie nieruchomości, to warto tutaj kupić niewielkie mieszkania w nowym budownictwie pod wynajem, umeblować je bądź też nie i oferować.
Wynajmujący mieszkanie to przede wszystkim młode pary, które się tzw. „jeszcze nie dorobiły” lub studenci, którzy przyjeżdżają do Bogoty i większych miast na studia i potrzebują lokum. Trzecią grupą najemców są turyści, którym można wynająć mieszkanie np. Przez www.airbnb.com , a czwarta i najlepiej płacąca grupa najemców to pracownicy międzynarodowych korporacji, czyli tzw. „ekspaci”, którym za wynajem płaci firma. Na cenę nie patrzą, natomiast najważniejsze jest dla nich położenie mieszkania, wygody budynku, stan ulic przed budynkiem, zieleń, bezpieczeństwo w dzielnicy, urządzenie mieszkania itd.
W Kolumbii zawsze radzi się szukać mieszkania w upatrzonych dzielnicach. W Bogocie zatem będzie to Chapinero, Rosales, Usaquen, Pasadena oraz Candelaria. To dobre dzielnice, bezpieczne i turystycznie interesujące, zwłaszcza centrum miasta i kolonialna perełka, czyli La Candelaria. Radziłabym jednak uważać na Candelarię, ponieważ choć jadą tam wszyscy turyści i jest najwięcej uniwersytetów w mieście, wieczorem robi się pusto – większość pracowników biur wyjeżdża na północ Bogoty, i może być niebezpiecznie.
Do szukania nieruchomości w Bogocie i innych miastach Kolumbii, czy to na wynajem, czy do kupna, sugeruję dwa najpopularniejsze portale, oraz w innych miastach – i proponuję szukać po dzielnicach! www.fincaraiz.com oraz www.metrocuadrado.com
4. Ceny, ceny!
Przeciętnie, w Bogocie, cena mieszkania rodzinnego – 100 metrowego, nowego, w pięknym bloku z silownią, placem zabaw dla dzieci, czasem sauną i koniecznie portierem w strefie 4 lub 5 to ok. 200 000 USD.
Natomiast za cenę 85 000 USD można już kupić kawalerkę w nowym budownictwie, o metrażu ok. 40 m2.
Wynajem takiego metrażu mieszkania to ok. 480 USD miesięcznie, plus opłaty, które zależą od tutejszej „estrato” czyli od strefy, w której jest położone.
Należy się jednak przygotować, że za prąd, gaz, internet i wodę liczy się ok 100 USD/mc), a do tego dochodzi administracja – czyli opłata za portiernię i zarządzanie budynkiem (czynsz miesięczny) – w wysokości kolejnych 100 USD wzwyż.
Ceny utrzymania mieszkania zawsze jednak zależą od „estrato”, od lokalizacji, od wieku budynku oraz od metrażu, który zajmujemy.
5. Co jest osobliwe w mieszkaniach w Kolumbii?
Przede wszystkim, nowe mieszkania w Bogocie oddawane są pod klucz. Każde mieszkanie jest urządzone tak, jak to pokazuje mieszkanie modelowe, które zwiedza się przed kupnem. Oczywiście, klienci podczas budowy budynku mogą zmieniać ustawienie ścian i wykończenie, a później negocjować później cenę końcową z developerem.
Ważne jest jednak zaznaczyć, że kupno mieszkania nowego w stanie surowym zamkniętym jest w Kolumbii właściwie niemożliwe.
Poza tym, w Kolumbii panuje jest model mieszkań, który nazywam – „anglosaksońskim” 🙂. Liczy się bowiem ilość łazienek oraz ilość garaży. Mieszkanie bez garażu w podziemiach budynku lub nie daj Boże z jedną tylko łazienką, bez ani jednej „pomocniczej łazienki” – czytaj toalety, uważa się za niekomercyjne. „Paryskie mieszkania”, w których toaleta jest zaraz przy kuchni lub prysznic zainstaloway jest tuż nad ubikacją, to w Kolumbii absolutny no go.
Czyli w Kolumbii kładzie się nacisk nie na ilość pomieszczeń, ale na wygodę. W ten sposób, najnowsze budownictwo ma w stadardzie siłownię, często basen, saune, salę spotkań biznesowych, plac zabaw dla dzieci, że też o najnowszym hicie developerów, czyli o prywatnych windach do mieszkań, nie wspomnę.
Koszty mieszkań w Kolumbii są dość wysokie, jeśli chodzi o standardy wykonania. Nie znajdziemy tutaj podwójnych, izolujących szyb, chyba, że sami je zainstalujemy .Nie znajdziemy również izolacji fasady przed zimnem – w końcu nawet w chłodnej Bogocie temperatura nigdy nie spada poniżej 8 stopni Celsjusza. Największe koszty budownictwa pochłaniają koszty terenu, licencje na budowę oraz zabezpieczenia sejsmiczne.
6. Inne koszty związane z posiadaniem mieszkania w Kolumbii.
Podatek katastralny. Wartość każdej nieruchomości w Kolumbii oblicza urząd, czyli Catastro. Od każdej nieruchomości należy rocznie odprowadzić podatek, a jego wysokość zależy od strefy „estrato” w jakiej dany dom sie znajduje (już wiemy, że 1 to najniższa, a 6 to najwyższa), jak również od infrastruktury, która jest w pobliżu.
Przykładowo: za mieszkanie o 52 metrach w estrato nr 5 odprowadza się rocznie ok. 580 USD.
Podatek przy zakupie nieruchomości – przy wartości katastralnej do 85 000 USD wynosi on ok. 1300 USD.
_____________
Przy przeprowadzce do Kolumbii musicie mieć na uwadze to, że obcokrajowcy bez problemu mogą stać się właścicielami nieruchomości i że procedura kupna jest prosta, łatwa, acz kosztowna.
Plusem jest świadomość posiadania milimetra kwadratowego terenu w Kraju Tysiąca Kolorów i opcja zakotwiczenia się tutaj na starsze lata, gdy niewygody zimy zaczną nam porządnie doskwierać.
Nie pozostaje więc nic innego jak rozejrzeć się nad opcjami i otworzyć się nawet na taką egzotykę, jaka jest w Kolumbii!
7 odpowiedzi na “Mieszkania w Kolumbii”
Nie polecam kopowanie mieszkania w Kolumbi. Sytuacja polityczna, a przedewszystlim jest nie oplacalne kupienie ze wzgledu ze zwrot procentowy. Lepiej wynajac I nie zapuszczac kozeni bo nigdy nie wiadomo. Meksyk kiddy’s byl bezpieczny a teraz tragedia. Nie polecam.
Czy ktos wie coc na temat Miasteczka Chia 40 min na polnoc od Bogota? Planuje sie tam przeprowadzc
hola Peter, wydaje mi się, że sytuacja w dzisiejszym świecie zawsze jest nieprzewidywalna, a jeśli ktoś marzy o mieszkaniu w Kolumbii to cóż… sama o tym marzyłam! 🙂 Najważniejsze, że wszystko się da, pozdrowienia!
Chia to małe, spokojne miasteczko, w tej chwili „sypialnia” Bogoty. Żyje się tam wolniej. jedyny mankament polega na tym, że istnieje tylko jedna droga dojazdowa z Bogoty, więc korki są niebotyczne…
Cześć,
Planuje zakup dwóch mieszkań w Medellin. Czy mogłabyś polecić jakaś dobra agencję nieruchomości? Będę w Bogocie w maju, czy mógłbym Ciebie zaprosić na lunch i poprosić o kilka wskazówek dotyczacych Kolumbi. Zamierzam spędzić 3 dni w Bogocie, 10 dni w Medellin i kilka dni w Cartagenie.
Pozdrawiam,
Darek
Hola Darek, jak najbardziej polecam inwestycję! Medellin to teraz jedno z najprężniej rozwijających się miast kontynentu, a i turystycznie świetnie wzrasta! daj znać, kiedy przyjedziesz, do zobaczenia!
Łatwo jest sprowadzic Kolumbijke do Polski? i Czy gustują w np w Obcokrajowcach
hej Tomek, wszystko zalezy chyba od damej Kolumbijki, czy zechciałaby zamieszkać w Polsce! A czu gustują w obcokrajowcach? Z tego co wiem, to wiele dziewczyn tak, ale też polecam sprawdzić osobiście 🙂 Pozdrowienia!